Polscy modele:)

paaty

No to nadszedł czas na naszych modeli:) Który się Wam najbardziej podoba? Który podbija świat? Very Happy

Czekam na Wasze propozycje! Cool

kinia :)

Miałam w niedalekiej przyszłości założyć ten temat... tylko z tą różnicą, że ja nic nie wiem Rolling Eyes

Chyba powinnam się wstydzić... Odnoszą tak duże sukcesy jak dziewczyny?!

stripes

Z PANI:
Monika Głuska-Bagan

Nie są tak znani jak top modelki, a przecież też pracują z najlepszymi kreatorami mody na świecie. Młodzi, przystojni, ambitni. Modele z Polski.

Paryż, rok 2001. Łukasz Jakubowski ma 19 lat. Trzyma w ręku nowy numer prestiżowego włoskiego „Vogue Uomo". Nie może uwierzyć, że to on, chłopak z maleńkiego Radzikowa spod Błonia, jest na tych pięknych, wystylizowanych zdjęciach znanego fotografa Davida Simsa. Jeszcze do niedawna nie słyszał nawet o takich markach jak: Prada czy Kenzo, a teraz pozuje przed obiektywem w ubraniach z ich najnowszych kolekcji. Na koncie ma pierwsze zarobione pieniądze: kilka tysięcy euro.
Wysoki, jasny blondyn nie jest typem przystojniaka. Ma jednak w sobie coś interesującego, błysk w oku, ciekawą mimikę. Gdy pięć lat temu Łukasz po maturze nie dostał się na Politechnikę Warszawską, koleżanki mamy radziły jej: „Twój syn mógłby zostać modelem. Jest taki chudy, wysoki i delikatny, jak te zagraniczne chłopaki z programów o modzie".

Gdy przez kilka miesięcy Łukasz nie mógł znaleźć żadnej pracy, zgłosił się do agencji modeli. Zastanawiali się tam, czy go przyjąć. „Jakiś dziwny" – mówili po cichu. Wkrótce jednak dostał ofertę wyjazdu do Paryża. Tam wypatrzył go Russel March, międzynarodowy specjalista od castingów. Łukasz od razu został zaangażowany do ekskluzywnych pokazów Kleina i Prady w Mediolanie, Paryżu. W Londynie wygrał z kilkunastoma profesjonalnymi modelami casting na zdjęcia do włoskiego „Vogue Uomo". Od tego momentu Łukasz zaczął dostawać mnóstwo ofert, w ciągu tygodnia wyjeżdżał czasem nawet trzy razy do Londynu na sesje. – Cały czas miałem wrażenie, że komuś się pomyliło i nie o mnie chodzi, a ja zaraz wrócę do rzeczywistości – opowiada. – Ale cieszyłem się chwilą.
Dla startujących w zawodzie modela mężczyzn nie istnieją szczególne wymogi dotyczące wyglądu. U kandydatów na modeli bookerzy, czyli agenci, zwracają uwagę na mocno zarysowaną szczękę, regularne rysy, kształtny nos i wzrost: od 185 do 192 cm. Uroda nie liczy się aż tak bardzo jak w przypadku modelek, ważne są za to aktualne trendy. Pro-
jektanci raz poszukują uduchowionych aniołów, innym razem umięśnionych gladiatorów, czasem zaś typów charakterystycznych.

– Teraz poszukiwani są chłopcy podobni do młodych kowbojów, jak z filmu „Tajemnica Brokeback Mountain" w reżyserii Anga Lee – mówi Dariusz Kumosa, właściciel znanej agencji Model Plus. – W Polsce rzadko spotyka się ten typ, większe szanse mają rośli Skandynawowie.

Rudowłosy, o delikatnej, prawie przezroczystej cerze osiemnastoletni Bartek Borowiec wygląda jak anioł z obrazów Rafaela Santi. Przyciąga wzrok, gdy idzie Krakowskim Przedmieściem w zielonym podkoszulku i czarnych luźnych spodniach.

Miał piętnaście lat, kiedy właścicielka agencji Rebel Models Monika Smolicz zauważyła go na ulicy i spytała, czy nie zechciałby pracować jako model. Odmówił, wtedy to zupełnie go nie
interesowało. Miał jednak tak charakterystyczną urodę, że ciągle proponowano mu jakieś zdjęcia czy udział w reklamach. Po dwóch latach zdecydował się spróbować i rozpoczął współpracę z Rebel Models. Szybko dostał pierwsze zlecenia. W jego domu silna jest tradycja aktorska, oboje rodzice skończyli szkołę teatralną, ojciec jest lektorem filmowym.

Dziś Bartek przygotowuje się do matury w znanym warszawskim liceum społecznym przy
ulicy Bednarskiej, a w weekendy wyjeżdża na sesje do Rzymu, Mediolanu, Paryża. Ostatnio został twarzą światowej kampanii Motoroli, wystąpił też w sesjach zdjęciowych dla tak prestiżowych magazynów jak „Vanity Fair" czy awangardowy „Icon".
W rozmowie zaskakuje dojrzałością. Dużo podróżuje, ale szkołę i pracę udaje mu się pogodzić. Bartek dobrze zna angielski, francuski, dlatego było mu łatwiej przyzwyczaić się do pracy za granicą.

Gorzej radził sobie Adrian Włodarski z Warszawy. Gdy wyjechał po raz pierwszy do Mediolanu, znał zaledwie kilka słów po angielsku. On, dziś 22-latek, w przeciwieństwie do Bartka o zawodzie modela marzył od dawna. Był w ósmej klasie, kiedy powiedział o tym swojej mamie pielęgniarce. Zdziwiła się, ale zgodziła pójść z nim na casting. Dziś Adrian regularnie bierze udział w reklamach. Wyrósł na bardzo przystojnego chłopaka, wysoki (191 cm), o regularnych rysach twarzy, zielonych oczach i brązowych, gęstych włosach. Adrian, tak jak Bartek, trafił do agencji Rebel Models i zaczął pracować za granicą. – Skończyłem trzecią klasę technikum i podczas wakacji wyjechałem do Mediolanu na pokazy kolekcji sezonu jesienno-zimowego. Na początku czułem się bardzo samotny, z trudem mogłem się dogadać. Ale dzięki kontaktom z chłopakami z całego świata szybko nauczyłem się języka. Jakoś dałem sobie radę.

Trudne początki jako model przeżył też Tobiasz Bartold. Ten niewysoki blondyn z Ostrowa Wielkopolskiego o ślicznej, wręcz dziewczęcej twarzy i sportowej sylwetce marzył o pracy aktora. Jeszcze w szkole zafascynował go teatr. Grał w amatorskich grupach, występował na konkursach, zdobywał nagrody. W liceum zaczął pracować dla agencji D’Visons w Warszawie. Często po szkole wsiadał do pociągu, aby wziąć udział w castingach. Chciał się sprawdzić i zarobić pieniądze. Wymarzył sobie, że po maturze wyjedzie do Francji i kiedyś zacznie tam studiować. Kupił bilet do Paryża. Tam udało mu się dostać do znanej agencji modeli Next.

Łukasz

Tobiasz

Bartek
maj 2006

paaty

Łukasz Jakubowski (uważam, że jest świetny!)

paaty

Widze, że nie interesujecie się naszymi modelami! Tylko wynika to z tego, że tak mało o nich wiemy, czy po prostu nas nie interesuja? Very Happy

Fashion-victim

wiesz, w moim przypadku to lenistwo.

Ale bardzo lubię Łukasza i Bartka, a ponadto mało znanego Maćka Klebana.

Lillian · Wysłany: Śro 19:50, 07 Mar 2007 Temat postu:

I trzeba przyznać że facetom jest trudniej w tym zawodzie niż kobietom..

Fashion-victim · Wysłany: Sob 23:50, 24 Mar 2007 Temat postu:

Łukasz w Let's Dance, fot. Txema Yeste
Magazyn: Vanidad

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

nietuzinkowa

W tym temacie koniecznie muszę wspomnieć o Pawle Bednarku Smile

Jest to mój ulubiony polski model.

Caryca

Paweł ma ciejawe kontto na myspace, jeśli szukacie więcej jego zdjęc.

mackos

Borys Starosz! To od wczoraj mój zdecydowany numer jeden!

nietuzinkowa